Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2016

Pierwsze zderzenie z rzeczywistością

Tak jak obiecałem o wszelkich nieprawidłowościach informować, chcę Wam przekazać, że facet z którymi współpracujemy i pod którym będziemy pracować w szpitalu (na okresie próbnym) jest nie do końca uczciwy. Według niego klinika zrezygnowała z jego usług i nie potrzebuje już naszych usług. ,,Biedak" załatwił nam nową pracę. Dwa dni temu, w dniu zakończenia kursu dostaliśmy umowy, które musimy podpisać, zanim pójdziemy na egzamin próbny (środa). Co się okazuje, zamiast małej mieściny, będziemy pracować w aglomeracji w dużej klinice na obrzeżach. Części osobom zaproponował domy spokojnej starości na wsi koło Frankfurtu a jednej prace dla niemieckiego czerwonego krzyża DRK (zgodnie z jego mniemaniem, że nie poradzą sobie w szpitalu, patrzył na wyniki). Teoretycznie stawki są podobne, po 6 msc-ach mamy być od niego uniezależnieni, więc się zastanawiamy czy przeboleć tą umowę z nim czy szukać innego pośrednika, albo polepszyć język i samemu załatwić (co niestety wiąże sie z czasem, a nam

Formalności

Dzisiaj poruszę temat, za którym nie przepadam. Wszystkie dokumenty, jakie należy zebrać, żeby móc pracować w naszym zawodzie. Nic odkrywczego nie napiszę, o wszystkim możemy dowiedzieć się w odpowiednich urzędach, na stronach internetowych. Mimo to podejmę się tego tematu, aby każdy mógł się dowiedzieć, czego się spodziewać. - Dyplom licencjacki (magisterski) ukończenia studiów pielęgniarstwa w języku niemieckim. Wiadomo, za sam dyplom dużo nie zapłacimy (60 zł?) natomiast tłumaczenie może już troche nas kosztować. Jeśli jednak chcemy zaoszczędzić, poprośmy uczelnie by jedną kopię (odpis) wydali właśnie w języku niemieckim, dopłacamy ok 40 zł ale mamy co najmniej 80 złotych zaoszczędzone (zależy od biura tłumaczeń). - Prawo wykonywania zawodu najlepiej jest wyrobić w Izbach zaraz przed wyjazdem, po procesie nostryfikacji wracamy do Polski i je zawieszamy (chodzi o to by nie opłacać bezsensownie składek skoro i tak nie zamierzamy tu pracować), jeśli w  przyszłości mamy zamiar

In der Mitte

                                                                                    Witajcie! No i w końcu, jestem w połowie :) Czas leci bardzo szybko, kurs językowy na prawdę intensywny. Sporo nauki dzień po dniu a i tak uczymy się tylko najważniejszych słówek, konstrukcji zdań. Na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie wyobrazić sobie zdawania egzaminu, a co dopiero pracy na obczyźnie, ale się nie zniechęcam. Od początku kursu już 2 osoby zrezygnowały, gdzie dodatkowo trzecia się zastanawia.Szkoda tych osób, bo najgorszym jest rezygnacja, nie znając reali na miejscu. Jak to wygląda w praktyce. Nasza czwórka dojeżdża codziennie samochodem ok 1,5 h w jedną stronę (czasem trochę krócej), 3 godziny dziennie spędzone w trasie/korku, na miejscu nauka 4 godziny, przyjazd szybko jakiś obiad czy coś i staramy się ok 2 h zagospodarować by coś ogarnąć, ale nie zawsze się da. Sam z dziewczyną co drugi weekend chodzimy na dodatkowe zajęcia, by bardziej gramatykę podszkolić, takze co drugi tydz

Agencje pośrednictwa

Witajcie :-) Kto z Was nie myślał kiedyś o pracy w jednym z najbardziej spokojnych miejsc na świecie, gdzie nikt nigdzie się nie śpieszy, każdy wykonuje spokojnie lecz sumiennie obowiązki? W kraju, gdzie np nikt nie pogania Cię przy kasie, bankomacie itd? Oczywiście mówię o Szwajcarii, jednym z najbardziej urokliwych, ciekawych miejsc w Europie. Kraju który jako jeden z nielicznych zachował neutralność podczas 2 wojny światowej, nie należy do Unii Europejskiej a mimo to jest jedną z bogatszych gospodarek świata. W kraju, gdzie ilość referendów przekracza 4 w roku (demokracja bezpośrednia), oficjalnych języków jest aż 4. Dobrą wiadomością dla pielęgniarek jest to, że od 2014 roku można ubiegać się tam o pracę, tak samo jak w innych krajach europy zachodniej. Wystarczy tylko znajomość jednego z języków oraz mieć dyplom z zawodu. Co mają zrobić osoby, bez znajomości języka? Otóż, od dłuższego czasu na wielu stronach widziałem reklamę pośrednika pracy ,,CuraSwiss". Swego czasu c

Erste schritte

No i rozpoczęliśmy kurs niemieckiego. Jak wiadomo, jednym z wymogów pracy za granicą jest znajomość języka co najmniej na poziomie B1. Kurs, który odbywamy finansowany jest przez niemiecką klinikę, trwa tylko 4 miesiące. Jest to zdecydowanie za mało czasu by ogarnąć język, a co dopiero język medyczny. Założeniami kursu jest poznanie języka na tyle, żeby móc poradzić sobie przy pomocy mentorów. Mentorzy, to osoby, które pracują w klinikach i wprowadzają nowe osoby z zagranicy do systemu i pracy. Do momentu nostryfikacji dyplomu, każda nowa osoba ma swojego zwierzchnika, bez której nie może wykonać żadnej czynności, po otrzymaniu niemieckiego prawa wykonywania zawodu, mentorzy są z nami tak długo, aż nie uznają że jesteśmy sami mogli za siebie w pełni odpowiadać. Kurs za granicą nadal jest kontynuowany, co najmniej do poziomu B2. Wracając do samego kursu, jest bardzo intensywnie, codziennie przez 4 zegarowe godziny 4 dni w tygodniu ze sprawdzaniem wiadomości co tydzień. Bardzo duży na

Niekonwencjonalny sposób nauki języka

Witajcie! Dzisiaj chciałbym przedstawić Wam dość ciekawy sposób na naukę słówek w języku obcym. Niestety, są to głównie słówka techniczne, jednak jak najbardziej wykorzystywane w życiu codziennym. Każdy z nas posiada co najmniej jednego smartfona, jest to rzecz niemalże niezbędna, dla większości, do życia. Najbardziej popularnym systemem wykorzystywanym obecnie w smartfonach jest android. Drugim po nim w Polsce jest system Microsoftu, wp 8.1 lub 10. Niektórzy będą się ze mną kłócić, że w Polsce na drugim miejscu jest ios, jednak nie to będzie tematem mojego wpisu. Skoro mamy komputer w kieszeni, dlaczego nie korzystać z tego? Sam posiadam Lumię 735, która działa właśnie na systemie Windows Phone 10. Jest to dla niektórych dość leciwy sprzęt, jednak dla mnie w sam raz :-) Dlaczego chwalę się telefonem powiecie? Ano dlatego :D Cortana wg Wikipedii A więc w dużym skrócie, w kieszeni posiadam wirtualną asystentkę do rozmów! Dokładnie, możemy zadawać jej pytania, a ona na podstawie danyc

Pielęgniarstwo w Polsce, Studia na SUMie

Chciałbym w dużym skrócie, opisać z czym miałem styczność podczas studiowania pielęgniarstwa czy też odbywania praktyk. Chciałbym dodać też, że wpis ten będzie bardzo subiektywny i na pewno znajdą Państwo placówki, w których praca wygląda zupełnie inaczej. Na pierwszym roku poza podstawami pielęgniarstwa w zasadzie można było odczuć że niekoniecznie studiuję pielęgniarstwo, tylko jakiś kierunek medyczny. Związane jest to, z charakterystyką zajęć pierwszego roku. Anatomia, zakażenia szpitalne, filozofia, dietetyka, biochemia, biofizyka, psychologia i inne pojawiają się na pierwszym roku na większości kierunków na SUMie, z małymi różnicami (np fizjoterapia - anatomia: dużo większy nacisk na naukę mięśni, stawów, ścięgien, nazwy łacińskie, tzw szpilki coś, czego u nas nie było). Podsumowując pierwszy rok można powiedzieć że było sporo nauki, ale mało praktyki. Dopiero podczas odbywania praktyk zawodowych po pierwszym roku, mogłem już wykonać pierwsze zabiegi medyczne na pacjentach. Zau

Kości zostały rzucone

Tak jak w tytule, nie ma już odwołania. 8.07.2016 roku na stronie SUMu umieszczona została lista rankingowa studentów, którzy dostali się na dzienne studia magisterskie z pielęgniarstwa. Teoretycznie istniałaby szansa dostać się jeszcze na zaoczne albo studia w innym mieście, ale terminy też już po mału się kończą. Sam podjąłem inną decyzję, czy słuszną? Najbliższe pół roku pokaże :) Na pewno będę informował Was krok po kroku co dalej. Tymczasem cieszę się wolnym czasem, być może ostatnimi wakacjami w życiu, później to już co najwyżej na urlop mogę liczyć. Pozdrawiam!

Czy tytuł mgr-a z pielęgniarstwa ma sens?

Witajcie! Chciałem porównać wszystkie za i przeciw dalszemu studiowaniu z pielęgniarstwa. No ale od początku. W jaki sposób zdobyć prawo wykonywania zawodu. Do 2003 roku były na to dwie drogi: - ukończenie liceum medycznego o profilu pielęgniarskim - ukończenie studiów wyższych z pielęgniarstwa Większość osób, chcących pracować w zawodzie wybierało pierwszą drogę, co jest zrozumiałe. Obecnie by móc pracować w Polsce, została już tylko ta druga opcja, przez co ilość osób starających się o kierunek diametralnie spadła (dużo mniej szkół, tylko uczelnie wyższe = mniej miejsc). No cóż, przynajmniej w teorii, osoby po studiach mają większą wiedzę. Co z osobami, które ukończyły licea przed 2003 rokiem? Mogą dalej pracować w Polsce, natomiast ich dyplomy nie liczą się w krajach Unii Europejskiej. Na szczęście wszystkie osoby mają możliwość szybkiego zdobycia tytułu licencjata poprzez tak zwane studia pomostowe, trwające jeden rok. Jak wygląda statystyka na polskich oddziałach: -większo

Dyplomowany pielęgniarz :D

W końcu, po 3 latach ciężkiej nauki, biurokracji, uważania by komuś nie nadepnąć na odcisk, wstawania o 4 rano na poranne zajęcia, obowiązkowych wykładów, dojazdów na zajęcia do szpitali dosłownie na całym śląsku (Gliwice, Bytom, Chorzów, Katowice, Sosnowiec, Piekary Sląskie, Siemianowice Sląskie) mogę powiedzieć że jestem dyplomowanym pielęgniarzem, nietypowy to kierunek dla faceta? Długo zastanawiałem się nad wyborem kierunku, który przede wszystkim dał by mi jakąkolwiek pracę. Wcześniej studiowałem Ratownictwo Medyczne (a raczej się uczyłem, była to szkoła policealna), po którym zostałem uderzony w twarz, polską rzeczywistością - brak miejsc pracy. Próbowałem łapać się wszystkiego, byle by móc pracować w zawodzie, co skończyło się pracą u oszusta - do dziś nie dostałem ani grosza za 3 miesiące przepracowane u niego (dziennie 12 godzin na karetce spędzone 6 dni w tygodniu). Obecnie dorabiam na magazynie i widzę wielu młodych po studiach, którzy frustrują się nie mogąc znaleźć pracy,