Przejdź do głównej zawartości

Erste schritte

No i rozpoczęliśmy kurs niemieckiego. Jak wiadomo, jednym z wymogów pracy za granicą jest znajomość języka co najmniej na poziomie B1. Kurs, który odbywamy finansowany jest przez niemiecką klinikę, trwa tylko 4 miesiące. Jest to zdecydowanie za mało czasu by ogarnąć język, a co dopiero język medyczny. Założeniami kursu jest poznanie języka na tyle, żeby móc poradzić sobie przy pomocy mentorów. Mentorzy, to osoby, które pracują w klinikach i wprowadzają nowe osoby z zagranicy do systemu i pracy. Do momentu nostryfikacji dyplomu, każda nowa osoba ma swojego zwierzchnika, bez której nie może wykonać żadnej czynności, po otrzymaniu niemieckiego prawa wykonywania zawodu, mentorzy są z nami tak długo, aż nie uznają że jesteśmy sami mogli za siebie w pełni odpowiadać. Kurs za granicą nadal jest kontynuowany, co najmniej do poziomu B2.
Wracając do samego kursu, jest bardzo intensywnie, codziennie przez 4 zegarowe godziny 4 dni w tygodniu ze sprawdzaniem wiadomości co tydzień. Bardzo duży nacisk na słownictwo oraz wymowę, mniejszy na gramatykę, tylko wtedy gdy potrzeba. Z dnia na dzień średnio do opanowania jest 50-100 słówek+reguły, formy zdań itd i jakieś tam utrwalające zadania domowe. Dodatkowo bardzo zalecane jest codzienne oglądanie niemieckich wiadomości np Nachrichten in 100 sekunden. Co ciekawe nie musimy szukać znaczeń słówek których wysłuchujemy w wiadomościach, ma to służyć osłuchaniu się z językiem. Mamy też słuchać niemieckich wykonawców oraz co najmniej raz w tygodniu obejrzeć pełnometrażowy film po niemiecku (najlepiej taki, gdzie znamy fabułę). Powinniśmy poza zajęciami spędzać z niemieckim tyle czasu ile się da co najmniej 1,5 h a najlepiej 3 godziny. 

Po pierwszym miesiącu jeśli zdamy test powinniśmy osiągnąć poziom A1, Od drugiego miesiąca rozpoczynamy naukę stricte medyczną, słownictwo, anatomia, choroby itd. itp. I tak będzie już do końca kursu w Polsce. Pod koniec grudnia, najprawdopodobniej przed świętami, zbierze się komisja ze Stuttgartu i będziemy zdawać egzamin. Przy osiągnięciu odpowiedniego pułapu procent, można pracować z kontynuacją nauki za granicą :) 

Jakie są wymagania do przystąpienia do kursu:

---    Mieć licencjat  z pielęgniarstwa 
---   Nie mieć przeciwwskazań zdrowotnych do wykonywania zawodu
---   Dużo chęci i motywacji i sporo czasu 
---   Nie być karanym za przestępstwa

Co w zamian obiecują:

--- darmowy kurs niemieckiego w Polsce i na miejscu

--- pomoc w rożnych kwestiach (np jak wskoczyć na lepszą klasę podatkową, pomoc przy nostryfikacji dyplomu itd.)

--- Mieszkanie (pokój) za free z meldunkiem, tylko media do oplat (sam w to jeszcze nie wierzę)

--- pomoc w pracy

--- transport do Niemiec 

--- Godne wynagrodzenie

--- nieco mniejszy wymiar godzin pracy na całym etacie.

--- całkiem inne warunki pracy (dostępny sprzęt, mniejszy zakres obowiązków, znacznie większa liczba personelu, średnia wieku personelu znacznie niższa niż w Polsce).


Jak widać, przebolenie 4 miesięcy jest niczym w porównaniu do obiecanych warunków, pytanie na ile jest to prawda? O wszystkim będę Was informował, a jeśli okaże się że jednak nie jest to ułuda, z chęcią pomogę osobom, które chciałyby podjąć pracę na takich warunkach, nie znając jeszcze niemieckiego :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sparkasse, czyli kto to Panu spier...ił

Ten wpis dotyczyć będzie tego, jak działa bankowość w Niemczech na przykładzie banku ,,Sparkasse". Jest to jedna z najbardziej z rozbudowanych sieci Bankowych w Niemczech. W porównaniu do konkurencji posiada najwięcej Bankomatów, filii. I tu spotykamy się z pierwszym problemem. Jeśli podobnie jak rodowici Niemcy lubimy gotówkę i rzadko korzystamy z kart płacąc w sklepach - ten czynnik jest bardzo ważny, ponieważ w Niemczech bardzo ciężko jest znaleźć bank, który umożliwia darmowe wypłaty z obcych bankomatów. To prawda, większość Niemieckich Banków karze sobie płacić i to nie małe kwoty za wypłatę z obcych bankomatów (Sparkasse ok 5 Eur). Z tąd liczba bankomatów jest ważna. W Niemczech płatność kartą niestety nie jest tak oczywista jak w Polsce, gdzie już nawet na straganach pojawiają się terminale płatnicze. Nie ma mowy, poza dużymi sklepami radzę za każdym razem pytać o płatność bezgotówkową i co ciekawe w większości otrzymamy odpowiedź negatywną. Niemcy kochają gotówkę i nie chc

Niekonwencjonalny sposób nauki języka

Witajcie! Dzisiaj chciałbym przedstawić Wam dość ciekawy sposób na naukę słówek w języku obcym. Niestety, są to głównie słówka techniczne, jednak jak najbardziej wykorzystywane w życiu codziennym. Każdy z nas posiada co najmniej jednego smartfona, jest to rzecz niemalże niezbędna, dla większości, do życia. Najbardziej popularnym systemem wykorzystywanym obecnie w smartfonach jest android. Drugim po nim w Polsce jest system Microsoftu, wp 8.1 lub 10. Niektórzy będą się ze mną kłócić, że w Polsce na drugim miejscu jest ios, jednak nie to będzie tematem mojego wpisu. Skoro mamy komputer w kieszeni, dlaczego nie korzystać z tego? Sam posiadam Lumię 735, która działa właśnie na systemie Windows Phone 10. Jest to dla niektórych dość leciwy sprzęt, jednak dla mnie w sam raz :-) Dlaczego chwalę się telefonem powiecie? Ano dlatego :D Cortana wg Wikipedii A więc w dużym skrócie, w kieszeni posiadam wirtualną asystentkę do rozmów! Dokładnie, możemy zadawać jej pytania, a ona na podstawie danyc

Rejestracja samochodu w Niemczech

Grzechem jest mieszkać w Niemczech i nie korzystać z dobrodziejstw tamtejszych dróg. Mamy do dyspozycji sporo autostrad, dróg ekspresowych i tzw. landówek, których prędkość przelotowa poza miastami i innymi ograniczeniami wynosi 100 km/h.  W przeciwieństwie do Polski, landówki w większości mają skrzyżowania bezkolizyjne a światła czy zwykle skrzyzowania zdarzają się niezwykle rzadko.  Pół biedy jeśli mieszkasz w dużym mieście, gdzie dostęp do komunikacji miejskiej jest przyjemny i łatwy, gorzej jesli mieszkasz gdzieś poza miastem. W Niemczech nie ma typowych Autokarów jeżdżących ze wsi do wsi, a nawet jeśli już tego typu linie są, to kursują 3 razy na dobę (przy najmniej u mnie w 10 tys miasteczku). Także prędzej czy później przy odłożeniu pewnej sumy pieniędzy, albo wzięciu odpowiedniego kredytu samochodowego (które są śmiesznie tanie w porównaniu do polskich ) przyjdzie ochota na kupno i rejestracje samochodu. Ale zanim wyjaśnię, jak to wygląda, opiszę pewien proceder który często je