Przejdź do głównej zawartości

Certyfikat językowy




Witajcie!
Kolejny etap już za mną. Jak się domyślacie, podpisałem umowę z nie do końca uczciwym pośrednikiem. Podpisanie z nim umowy było warunkiem, żeby móc przystąpić do tzw Pflegeprüfung. Warunkiem otrzymania nostryfikacji było zdanie m.in tego egzaminu. Certyfikaty językowe wydają instytuty Telc i Goethe. Egzamin trzeba było zdać na co najmniej poziom B1, chociaż są Landy, gdzie wymagają minimum B2. Na wyniki czekamy ok 2 tygodni, chociaż już się dowiedziałem że ustny mam zdany na B2 (jest możliwość zajrzenia co tam Panie zaznaczają przy ocenianiu). Zaznaczam, że niestety, ale testy tego typu nie należą do najprostszych. W związku, że uczestniczyłem w kursie intensywnym przez krótki czas, nie ma możliwości, żeby poznać całe słownictwo z tego poziomu. Dlatego jestem przekonany, że ogólny test (a nie specjalistyczny) poszedłby mi dużo gorzej. Przykładowy test (dla pielęgniarek) podany jest na stronie Telc.
Warto też zajrzeć na ogólną stronę ze wszystkimi materiałami, słownictwem wymaganym i wytycznymi. Pocieszającym jest fakt, że na tego typu testach w zasadzie gramatyka nie istnieje, jest ona tylko sprawdzana w wypowiedzi pisemnej oraz w części ustnej (jak bardzo skomplikowane zdania wykorzystujemy, im więcej zdań złożonych, trybu przypuszczającego, trybu pasywnego, czasu przeszłego itp. tym lepiej zostaniemy ocenieni). Co dalej? Pracę zaczynam od 1 Marca, do tego czasu mam zamiar jak najwięcej czasu spędzić właśnie na dodatkowej nauce języka ogólnego oraz ćwiczenia gramatycznych form. W zasadzie można to już robić samemu w domu, trzeba mieć tylko duże zaparcie i chęć :) A chęci sa spore, bo im więcej języka poznam teraz, tym łatwiej będzie mi na miejscu się zaaklimatyzować, tym bardziej że nasz zawód wymaga sporej komunikacji z ludźmi.
Jeśli ktoś z Was chciałby sobie ogólny język poćwiczyć, bardzo polecam stronę DW oraz Lingolia

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sparkasse, czyli kto to Panu spier...ił

Ten wpis dotyczyć będzie tego, jak działa bankowość w Niemczech na przykładzie banku ,,Sparkasse". Jest to jedna z najbardziej z rozbudowanych sieci Bankowych w Niemczech. W porównaniu do konkurencji posiada najwięcej Bankomatów, filii. I tu spotykamy się z pierwszym problemem. Jeśli podobnie jak rodowici Niemcy lubimy gotówkę i rzadko korzystamy z kart płacąc w sklepach - ten czynnik jest bardzo ważny, ponieważ w Niemczech bardzo ciężko jest znaleźć bank, który umożliwia darmowe wypłaty z obcych bankomatów. To prawda, większość Niemieckich Banków karze sobie płacić i to nie małe kwoty za wypłatę z obcych bankomatów (Sparkasse ok 5 Eur). Z tąd liczba bankomatów jest ważna. W Niemczech płatność kartą niestety nie jest tak oczywista jak w Polsce, gdzie już nawet na straganach pojawiają się terminale płatnicze. Nie ma mowy, poza dużymi sklepami radzę za każdym razem pytać o płatność bezgotówkową i co ciekawe w większości otrzymamy odpowiedź negatywną. Niemcy kochają gotówkę i nie chc

Niekonwencjonalny sposób nauki języka

Witajcie! Dzisiaj chciałbym przedstawić Wam dość ciekawy sposób na naukę słówek w języku obcym. Niestety, są to głównie słówka techniczne, jednak jak najbardziej wykorzystywane w życiu codziennym. Każdy z nas posiada co najmniej jednego smartfona, jest to rzecz niemalże niezbędna, dla większości, do życia. Najbardziej popularnym systemem wykorzystywanym obecnie w smartfonach jest android. Drugim po nim w Polsce jest system Microsoftu, wp 8.1 lub 10. Niektórzy będą się ze mną kłócić, że w Polsce na drugim miejscu jest ios, jednak nie to będzie tematem mojego wpisu. Skoro mamy komputer w kieszeni, dlaczego nie korzystać z tego? Sam posiadam Lumię 735, która działa właśnie na systemie Windows Phone 10. Jest to dla niektórych dość leciwy sprzęt, jednak dla mnie w sam raz :-) Dlaczego chwalę się telefonem powiecie? Ano dlatego :D Cortana wg Wikipedii A więc w dużym skrócie, w kieszeni posiadam wirtualną asystentkę do rozmów! Dokładnie, możemy zadawać jej pytania, a ona na podstawie danyc

1000 km Samochodem

Miejscowosć skąd pochodzimy, a gdzie pracujemy dzieli odleglość ok 950 km. Można ją pokonać w wieloraki sposób. Najszybciej samolotem, jednak tanie linie lotnicze lądują na lotnisku oddalonym od nas ok 200 km, a nic ze sobą nie zabierzemy. Mamy do dyspozycji pociąg (jednak ani ekonomicznie ani czasowo się to nie oplaca), mini busy, za które podziękowalismy od wczesniejszej podróży do Holandii, autokary i znany nam Bla bla car. Jednak, jak wiecie, dorobiliśmy się w końcu własnych czterech kółek, chcialbym podzielić się wrażeniami i uwagami z podróży. Naszym bohaterem jest miejski samochód z silnikiem 1.0 Peugeot 108. Nie jest to idealne wozidło na długie dystanse, jednak jak widać, można w miare komfortowo w maksymalnie dwie osoby się przemieszczać. No dobra, ale w jaki sposób można się do podróży przygotować? Co sprawdziłem: Poziom płynów, była to formalność, ponieważ we wrześniu wszystkie były wymieniane, nie zmienia to faktu że jest to minimum do sprawdzenia Oświetlenie. Wyposaż