Polska jest doskonałym przykładem na to, w jaki sposób kraj należący do byłej strefy Związku Radzieckiego powinien sobie radzić. Trzeba przyznać, że poza wieloma aferami, przekrętami doskonale wykorzystaliśmy możliwości nowego ustroju, można powiedzieć że jesteśmy wzorowzm przykładem jak się rozwijać. Od nas mogliby się uczyć Litwini, Łotysze, Słowacy, Rumuni, Ukraińcy i wiele wiele innych krajów byłego bloku wschodniego. Pamiętam czasy jak przetrwaliśmy czasy wielkiego kryzysu i jak radzimy sobie teraz w czasach jeszcze dobrej koniunktury gospodarczej. W zawodach, które zależne są w całości od budżetu kraju jesteśmy w stanie wywalczyć podwyżki (jeszcze pora na nauczycieli), a w prywatnym sektorze rozwijamy się w zatrważającym tempie, zakładamy prosperujące firmy, korzystamy mądrze z funduszy europejskich, mozna powiedzieć że jesteśmy zaradnym, przedsiębiorczym narodem.
W ostatnich 10-15 latach zarobki wzrastają w zatrważającym tempie a i my szkolimy się i pniemy w góre.
Budujemy sporo dróg, modernizujemy linie kojeowe, miasta zmieniają się, tak że cyfrowo wyprzedzamy niejedno niemieckie masto dzisiaj. Z kraju z którego uciekało setki tysięcy obywateli, stajemy się krajem, który przyjmuje imigrantów zarobkowych, a częśc polaków wraca. Jak jeszcze ok 10 lat temu średnio połowa ankietowanych chciała wyjechać, tak dzisiaj tylko 8 procent myśli o wyjeździe.
Zaraz zaraz, czy to nie jest przypadkiem kampania wyborcza? Spokojnie :D
W dużych, zwłaszcza zachodnich mastach Rzeczypospolitej Polskiej jak i w stolicy zarobki typu 4 czy nawet 5 tys zł na ręke nikogo już nie dziwią, a pamiętajmy że życie w Polsce wciąż jest dużo tańsze niż w Niemczech (oczywiście zależy jaki Bundesland w Niemczech i jakie Wojewodztwo w Polsce). No dobrze ale bez idealizowania same fakty. Nie będę tutaj porównywał średniej krajowej a medianę, która dużo dokładniej,sprawiedliwiej pokazuje zarobki przeciętnego obywatela.
Zgodnie z artykułem Focus.de Mediana w Niemczech brutto (tak łatwiej, w Niemczech netto zależne jest od klasy podatkowej) wynosi 2503 Euro. Czyli w przeliczeniu na ,,polskie" po kursie z dnia 07.11 > 10637 zł Brutto. Mediana natomiast w Polsce zgodnie z Praca.pl wyniosła > 3510 zł Brutto.
Z prostego rozrachunku możemy wywnioskować, że w Polsce zarabia się średnio 3x mniej niż w Niemczech. Ok, nad tym nie ma co się kłócić, ale prosze zauważyć że jeszcze prawie 5 lat temu mówiono o 4krotnej rożnicy, także widać że w zarobkach doganiamy zachód. No dobrze, dlaczego mimo różnić w zarobkach emigracja ostro wyhamowała?
Wielu Polaków, zwłaszcza wykwalifikowanych czy po dobrych studiach zarabia sporo więcej niż mediana krajowa, natomiast wyjazd za granicę wiązałby się przynajmniej z początkową degradacją (trzeba uznać dyplomy, nauczyć się języka fachowego itd.) Jako naród już coraz mniej chętnie wyjeżdżamy na przysłowiowy zmywak mając nadzieję że w przyszłości będzie lepiej. Większość z nas również doskonale wie, że w Niemczech ceny usług są 3-4 krotnie razy większe podobnie jak ceny kupna/wynajmu mieszkania. Pamiętajmy, ze opłaty mieszkaniowe to jeden z największych czynników naszego budżetu i im drożej tym mniej nam zostaje. Porównajmy sobie dobrze rozwinięty region Rhein Neckar ze Śląskiem. Poniżej screen z niemieckiej strony internetowej:
Najtańsze w tej wielkości mieszkanie za 750 euro plus wszystkie media. To mieszkanie mieści się w ,,patologicznej" części miasta. Lepsze od ok 70 metrów kwadratowych to koszty 900 eur w górę. Oczywiście na wioskach można wynając dużo taniej, bo i za 700 euro są całe piętra do wynajmu, ale skupmy tu się na większym mieście.
Dla porównania miasto pod wynajem na ślasku (Gliwice).Ceny jak dla mnie oszałamiające (sporo się zmieniło), ale i tak:
Przedział za 60-70 metrów kwadratowych to: 1500-2000 zl.
Uśrednijmy dla łatwiejszego podliczenia > 1750zł (bez mediów)
750Eur to ok ,,na nasze" 3187 zł czyli ok 1,8 raza drożej w Niemczech.
Oczywiście mieszkanie można tez kupić, a nawet jest to dobre rozwiązanie, ale różnice w cenach miedzy tymi regionami (bogatsza częśc Polski, bogatsza część Niemiec) to ok 2-3 razy na korzyść Polski.
Kolejnym aspekem są wciąż duże różnice w cenach usług między Polską a Niemcami. Gdy podliczymy te wszystkie aspekty raz to że wykwalifikowany pracownik z Polski prawdopodobnie za granicą nie rozwinie się tak dobrze jak w Polsce (chociażby bariera językowa) możemy uśrednić że w Niemczech zarobimy defakto 2 razy więcej lub inaczej, żyjemy na ok 2x lepszym poziomie.
Do tego dochodzi utrata znajomych, rodziny, dla niektórych wzmaga się tęsknota za krajem, masowa emigracja zarobkowa jak i uchodźców również negatywnie wpływa na obraz bezpieczeństwa Niemiec.
Do tego dochodzą problemy z urzędami, nie zawsze przychylnymi Niemcami, innymi obyczajami. Nie kazdy z nas potrafi się zasymilować z tamtym społeczeństwem.
Z drugiej strony od jakiegoś czasu obserwuje słabnącą złotówkę w stosunku do i tak słabego euro, polityka rozdaniowa Rządu, recesja która ,,puka" do Europy - poddają w wątpliwośc dalszy rekordowo dobry rozwój Polski,
Czy zatem wyjazd ma sens? Na to niestety nie ma jednoznacznej odpowiedzi, mogę tylko powiedzieć że nie jest już tak opłacalny jak kiedyś.
I tak oto tym akcentem chciałbym Was pożegnać
Pozdrawiam
Komentarze
Prześlij komentarz